Czułe rodzicielstwo
Słowo „czułe” znaczy tyle co wrażliwe, delikatne, odnoszące się do kogoś z miłością, serdecznością. Idąc tym tropem, łatwo domyślić się, że czułe rodzicielstwo to bycie życzliwym i otwartym na dziecko, ale również, co już mniej oczywiste, bycie dobrym dla siebie, partnera i innych rodziców.
Jak stać po swojej stronie?
Serdeczna postawa wobec siebie, w świecie, w którym tak łatwo oceniamy wszystko i wszystkich, jest aktem odwagi. Wymaga zmiany perspektywy i pewnej wewnętrznej dyscypliny, by tę zmianę utrwalić. Nasze ludzkie mózgi o wiele łatwiej wychwytują błędy, niedociągnięcia, problemy, aniżeli pozytywne komunikaty. To pozostałość po przodkach, którzy, żeby przetrwać, musieli być wyczuleni na wszelkie zagrożenia, w tym także na własne pomyłki. Na szczęście w myśl słów „praktyka czyni mistrzem”, im częściej świadomie zaczniemy skupiać się na tym, co w nas wartościowe, dobre, piękne, tym większa szansa na to, że „wydeptamy nowe ścieżki neuronalne” i czułość wobec siebie stanie się nawykiem.
Partner jako rodzic niedoskonały
Ten sam mechanizm sprawdzi się, jeśli zastosujemy go do naszych najbliższych, a zwłaszcza osób, które razem z nami podjęły ryzyko bycia rodzicem. Wyjście z perspektywy ciągłego oceniania, czy partnerka/ partner jest dobrym rodzicem, albo porównywania się, kto jest lepszy dla waszego dziecka, to warunek konieczny, jeśli zależy wam na graniu w tej samej drużynie. Tutaj czułość do drugiego rodzica objawia się przede wszystkim w zrozumieniu, że oboje staracie się najlepiej, jak potraficie i choć czasami/często się nie zgadzacie, popełniacie błędy, to nadal jesteście przede wszystkim partnerami i możecie na sobie polegać i się nawzajem wspierać. Dzięki temu wyrzuty, słowa niezadowolenia, ciche dni, odtrącenie przestają być strategiami przetrwania i zaznaczania swego rodzicielskiego terenu. Na ich miejscu coraz częściej pojawia się czuła współpraca.
Wspólny język z innymi rodzicami
Czułe rodzicielstwo to także serdeczna postawa wobec innych rodziców. Oni też są ludźmi, dokładnie tak jak my. A ludzką naturą jest błądzić, mylić się i… doradzać innym. Z tego ostatniego łatwo przejść do hejtu, oceniania i niepotrzebnego porównywania. Po pierwsze prawda jest taka, że to, co działa u nas, może się nie sprawdzić w innych rodzinach – i odwrotnie. Po drugie nigdy nie znamy czyjejś całej historii, więc zanim zechcemy wydać jakiś osąd, lepiej kilka razy się nad tym zastanówmy.
Z drugiej strony, gdy to nas spotykają niemiłe słowa, możemy wybrać, co z nimi zrobimy: czy przyczepimy się do nich i będziemy nimi chlastać przy byle okazji, czy zdecydujemy, że ta opinia nie wnosi nic dobrego do naszego życia i ją zignorujemy.
To ostatnie przychodzi o wiele łatwiej, gdy jesteśmy dla siebie samych dobrzy i na każdą uwagę skierowaną w naszą stronę reagujemy przede wszystkim pytaniem: czy ona mnie wspiera, czy mi służy. Taka postawa wymaga treningu, ale opłaca się, wiem coś o tym.
Jak być czułym dla swojego dziecka?
Serdeczna rodzicielska postawa wobec dziecka opiera się na dwóch fundamentalnych perspektywach.
Pierwsza z nich to widzenie w dziecku indywidualnej jednostki. Nie kogoś, kto ma spełniać nasze oczekiwania, ambicje, plany. Nie kogoś, kto ma się zachowywać tak, jak my byśmy zawsze chcieli. Nie kogoś, kto koniecznie musi interesować się tym, co i my sami. Ujrzenie w dziecku odrębnej jednostki, drugiego człowieka, kogoś, kto ma swoje granice, marzenia, plany, upodobania, to jądro czułego rodzicielstwa.
Druga perspektywa to danie dziecku prawa do dzieciństwa. Kryje się za tym prawo do wyrażania emocji, zadawania pytań, popełniania błędów, prawo do zabawy, do relaksu, nudy, błota, kałuży i niezbywalne prawo do naszej bliskości: emocjonalnej i fizycznej.
Czułe rodzicielstwo to sposób bycia, to życiową postawa, droga, która codziennie wybiera się na nowo.
Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak z czułością dostrzegać piękno w sobie i w dziecku, zajrzyj tutaj.